Rybny management???

Jest znane powiedzenie: "Ryba psuje się od głowy". Do zarządzania firmami pasuje ono jak ulał.
Dziś jednak zainteresowało mnie inne powiedzenie, być może mniej znane niektórym.
"Przynęta musi być atrakcyjna dla ryb, a nie dla rybaka".

Pasuje zarówno do zarządzania jak i do sprzedaży. A nawet do social sellingu.

Wiele razy próbujemy narzucić innym swoje przekonania, swoje rozwiązania i swój produkt lub usługę.

W duchu wspomnianego powiedzenia mogą być tylko dwie sytuacje de facto.

Rozwiązanie, które oferuję, może odpowiadać drugiej stronie, ale prezentuję je tak nieszczęśliwie, że druga strona nie jest zainteresowana. To właśnie tutaj pojawia się "biznesowe mistrzostwo" sprzedaży.

W tym drugim przypadku moje rozwiązanie nie jest ani właściwe, ani korzystne dla drugiej strony. Druga strona chce, a może nawet potrzebuje, czegoś zupełnie innego niż to, co ja proponuję. Osobiście jestem więc zdania – "nie eskaluj" sytuacji. Czy Ty lubisz być zmuszany do czegoś, co nie jest dla Ciebie?

Wielu z nas zna takie sytuacje. Nie mówię, żeby nie próbować i nie stosować różnych chwytów, ale nauczyłem się, że czasem lepiej po prostu nie sprzedawać.

Po prostu porozmawiać i nawiązać relację. Inaczej odpuścić sobie. Wierzę, że z czasem wszystko powróci. Zaoszczędzisz energię, zyskasz osobę, która będzie Cię przynajmniej "lubić". No i będę dalej szukać….

Prawdą zawsze będzie, że nie każdy klient jest "dla mnie". Nie każda osoba w firmie jest "dla mnie".

Sztuką jest to rozróżnić.